Czy warto czytać obcojęzyczną literaturę?

Obcojęzyczna literaturaCzytanie książek w dzisiejszych czasach to nie mała abstrakcja. Rzadko bowiem widuje się ludzi czytających w tramwajach, czy pociągach. Nie chlubnym jest też fakt, że ponad 60% Polaków nie ma w domu ani jednej książki, a 38% naszego narodu w ogóle nie czyta. A po co w ogóle czytać? Co daje sięganie po literaturę? I, co ważniejsze, czy jest sens czytać w innych językach niż nasz ojczysty?

Co daje czytanie?

Przede wszystkim warto uświadomić sobie, co tak na prawdę daje nam samo czytanie książek. Otóż można wymienić kilkanaście powodów, dla których ludzie sięgają po literaturę. Jednym z pierwszych czynników, jakie daje nam czytanie, jest zwiększenie naszego zasobu słownictwa. Poznajemy nowe słówka, ich znaczenie oraz wykorzystanie w treści. Nasz język staje się bogatszy, przez co my sami lepiej się wysławiamy. Zresztą bogatsze słownictwo, to też umiejętność formułowania własnych myśli, co jest niezbędne do funkcjonowania w społeczeństwie.

Kolejna ważna rzecz to wyobraźnia. A właściwie jej budowania. Bo oglądając program telewizyjny, niczego nie musimy sobie wyobrażać, wszystko mamy podane jak "na tacy". Czytając sami kreujemy świat z książki. Wyobrażamy sobie bohaterów, scenografię, a nawet ubiory. Wpływa to na naszą kreatywność i możliwość dostrzegania szczegółów.

Istotne jest też to, że czytanie ma wpływ na naszą koncentrację. Skupiamy się nie na bodźcach zewnętrznych, ale na akcji książki. Powoduje to, że umiemy skoncentrować się na ważnych rzeczach, nie będąc rozpraszanymi przez świat zewnętrzny. Przydaje się to na co dzień, gdy mamy mnóstwo zadań na głowie - koncentrując się na priorytetach jesteśmy bardziej wydajni.

Co ciekawe, samo czytanie książek może pomagać w walce z Alzheimerem. Czytanie to nic innego, jak trening dla naszego mózgu. Według naukowców, osoby, które regularnie sięgają po literaturę angażując swój mózg do działania poprzez czytanie, zmniejszają u siebie ryzyko zachorowania na Alzheimera aż o 2 i pół raza, względem tych, którzy stronią od książek. Literatura to świetny sposób na stymulację aktywną mózgu, a to, co zabija komórki mózgowe, to właśnie bierność.

Jak widać książki i chętne zagłębianie się w fabułę wiele daje czytelnikowi. Ale co da nam czytanie w obcym języku? Czy warto sięgać po oryginalne tytuły?

Tak naprawdę nie ma jasnej odpowiedzi. Na pytanie „Czy warto?” każdy musi odpowiedzieć sobie indywidualnie, ale czytając oryginały dajemy sobie inne możliwości, niż tylko czytając po polsku.
Istotnym jest tu fakt, że wzbogacamy swoje słownictwo z danego języka. Czytając po angielsku, czy francusku, nie zależnie od tego na jakim poziomie językowym jesteśmy, poznajemy nowe słówka, potrafimy używać ich w zdaniach i rozumiemy znaczenie.

Ważnym jest też to, że poszerzając słownictwo, łatwiej nam będzie na co dzień posługiwać się obcym językiem. Jeśli mamy problem z wysławianiem się, czy też kategorycznie wzbraniamy się przed używaniem innych języków, bogatsze słownictwo zburzy barierę niechęci i otworzy nas na nowe doświadczenia. Będziemy bardziej otwarci i chętni do posługiwania się innym językiem, niż nasz ojczysty.

Poza tym czytając oryginalne tytuły, będziemy mogli porównać je z polskimi przekładami. Może okazać się to niebanalną rozrywka, jeśli natrafimy na błędy w tłumaczeniu, czy też inne sformułowanie treści.

Jeśli już zdecydujemy się czytać w języku obcym, powinniśmy wiedzieć od jakich tytułów zacząć. Sięganie na „chybił-trafił” może nas skutecznie odstraszyć i zniechęcić do obcojęzycznej literatury.

Choćbyśmy czuli się z językiem angielskim, czy włoskim za pan brat, nie warto sięgać od razu po literaturę klasyczną. Raczej powinniśmy zacząć od prostych i krótkich książek. Pomogą one nam w przyswojeniu języka, składni i budowy zdań.

Jest to niesamowity zastrzyk motywacji, który pozwoli nam na efektywniejsze poznanie danego języka obcego.

Ale tu ważna jest przede wszystkim regularność. Nawet jeśli z przeczytanych fragmentów nie wiele na początku rozumiemy, powinniśmy mimo to poświęcić 30 minut dziennie na czytanie obcojęzycznej literatury. Słownik pod ręka da szybką możliwość odnalezienia znaczenia słówek, a to pozwoli na łatwiejszy powrót do lektury.

Nieznane, bądź niezrozumiałe słowa, może spisywać w odpowiednim do tego zeszycie i często powtarzać ich znaczenia. Tego typu systematyka pozwoli na regularne uczenie się słownictwa, wzbogacenie go oraz zbuduje naszą motywację, bo będziemy sami widzieli efekty naszych działań.

Warto zauważyć, że kiedy nasze słownictwo stanie się bogatsze, możemy sięgnąć po trudniejsze książki. Bardziej skomplikowane treści i słowa, to kolejny etap nauki języka obcego. Można też tu wybrać utwory pod kątem naszych zainteresowań. O ile na początku są to krótkie opowiadania, wraz z większą ilością przeczytanych dzieł obcych, możemy zdecydować się na literaturę fantasy albo średniowieczną - tu słowa są już inne, gdyż język ewoluuje.

Czytanie książek jest świetną rozrywką nie tylko dla naszego mózgu, ale też, a może przede wszystkim, dla nas samych. Pozwala na oderwanie się od spraw codziennych i zagłębienie się w przygodach nierzeczywistych bohaterów. Książki uczą, nie tylko te czytane w ojczystym języku, ale te z literatury obcej, wyrabiają w nas nawyk samodoskonalenia. Można mieć powody do dumy, jeśli z taką samą pasją sięgamy po oryginał, jak i po tłumaczenie. Są różne powody do czytania, ale ważna jest przyjemność płynąca z tego dla nas samych.